Ombre, czyli jak kolory się układają

Nie lubię krzykliwych barw, ale lubię, kiedy kolory mają coś do powiedzenia. W tym poncho przechodzą spokojnie–  z beżu w brąz, z ekri w zieleń, płynnie, bez granic. Tak właśnie działa dzianina z nitek ombre – nieprzewidywalna w najlepszym sensie.

Zrobiłam je na manualnej maszynie, z bawełny z domieszką akrylu – żeby było i przyjemne w dotyku, i praktyczne w noszeniu. Fason asymetryczny, luźny, miękko opadający na sylwetkę. Lubię ten krój, bo nie trzeba się w nim poprawiać ani przejmować – dobrze wygląda z długą sukienką i równie dobrze z dżinsami.

To jeden egzemplarz. Gotowy, czeka w butiku i może ruszyć w drogę choćby dziś.

Zobacz w butiku

Leave a Comment

0

Zacznij pisać i wciśnij ENTER by wyszukać